O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Nadal tkwi w nich młoda dusza

Nadal tkwi w nich młoda dusza

Biegu czasu nikt z nas nie zatrzyma. Młodość ulatuje i z roku na rok przybywa nam zmarszczek. Mawiają "starość nie radość, młodość nie wieczność", ale czy ta "starość" nie może być radosna? Owszem może! Zapraszamy do przeczytania artykułu "Zatrzymać czas" pani Marii Kozyry.

Trudna decyzja

Zgodzić się czy nie, zastanawiałam się kilka lat temu, kiedy to jako nauczycielce Gimnazjum nr 1 w Tomaszowie lubelskim, w ramach pewnego projektu zaproponowano mi współpracę ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Ze mną nie będzie problemu, pomyślałam, ale co na to moi uczniowie gimnazjaliści? Co prawda są zdolni, kreatywni, otwarci na nowe znajomości, ale czy zechcą na lekcjach znosić obecność ludzi, którzy młodzi byli pięćdziesiąt lat temu? No cóż, nie dowiem się, jak ich nie zapytam…. Tak też zrobiłam.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy po przekazaniu im swoich wątpliwości usłyszałam:

- Proszę pani, w czym problem - jako pierwsza zabrała głos przewodnicząca klasy. - Przecież ja zawsze zwierzam się babci, bo tylko ona ma cierpliwość, aby wysłuchać mnie do końca.

- A jak pani myśli - odezwał się nad wyraz wyrośnięty uczeń.

- Kto jeszcze nie tak dawno pomagał mi naprawiać rower? Wiadomo, dziadek, bo zapracowany tato raczej nie miał czasu…

Po takiej rozmowie nie miałam już żadnych wątpliwości. Ustaliłam terminy spotkań i wkrótce nasi goście pojawili się w klasie.

Seniorzy na lekcjach języka polskiego

Początkowo nieśmiało, a później coraz pewniej zajmowali przygotowane dla nich miejsca. Po kilku dniach komentowali, że chwilami czują się tak, jakby byli gimnazjalistami. Ja oczywiście starałam się uatrakcyjniać lekcje na różne sposoby. A że moi uczniowie byli wyjątkowo uzdolnieni, więc zajęcia przybierały najróżniejsze formy. Często typową analizę tekstów na bieżąco wzbogacano kontekstem w postaci autentycznych opowieści seniorów. Zdarzało się także, że przy akompaniamencie gitary prześpiewaliśmy pół lekcji. Nie zabrakło również żartów, kiedy to uczniowie taktownie wcielali się w role osób starszych i z humorem prezentowali ich zachowania.

Pamiętam zadowolone twarze naszych gości, one dodawały mi pewności, że to co robimy, ma sens.

Wspólna pracę udokumentowaliśmy zbiorem wierszy oraz opowiadań autorstwa seniorów i gimnazjalistów. Natomiast niespodzianką, którą im przygotowaliśmy, był nasz pierwszy spektakl teatralny podejmujący tematykę ludzi starszych.

Zespół teatralny

Okazało się, że przedstawienie było strzałem w dziesiątkę, bo właśnie ta grupa uczniów w niedługim czasie stworzyła wraz ze mną zespół teatralny. Obecnie liczy on trzydzieści osób i funkcjonuje przy Tomaszowskim Domu Kultury. Oprócz młodzieży i dzieci, sporą grupę stanowią również słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy uczestniczyli w naszym wspólnym projekcie. Bardzo szybko okazało się, że kilka osób ma specyficzny talent aktorski. Jeden z seniorów jest nie do zastąpienia, gdy trzeba zagrać Żyda. Jego wygląd, słownictwo, akcent oraz gesty zawsze przykuwają uwagę widzów. Z kolei inny mężczyzna z powodzeniem wciela się w role dystyngowanych starszych panów np. urzędników, lekarzy. Natomiast panie bywają przekupkami, woźnymi, matkami, babciami, ale i eleganckimi damami. Widząc tak duże zaangażowanie seniorów i radość, jaką daje im granie w teatrze, angażuję ich niemal do wszystkich spektakli. Zdarza się również i tak, że dopisuję role specjalnie dla nich, by wraz z młodzieżą mogli wystąpić przed tomaszowską widownią. Warsztaty i szkolenia z zakresu technik teatralnych nie stanowią dla naszych starszych aktorów żadnego problemu. Wykonując polecenia prowadzącego, starają się dorównać uczniom i studentom, oczywiście na miarę swoich możliwości.

Zawsze punktualni, zorganizowani i zdyscyplinowani są wzorem dla młodzieży, która często z powodu nadmiaru zajęć zapomina o swoich zobowiązaniach. Kiedy obserwuję zachowanie swoich aktorów w garderobie, szczególnie przed premierą, dochodzę do wniosku, że wiek nie jest żadną barierą. Młodzież traktuje seniorów jak swoje starsze koleżanki czy kolegów. Panie, podobnie jak młode dziewczyny, chętnie przymierzają kostiumy i cierpliwie znoszą trudy wszelkich charakteryzacji. Panom też jakby ubywa lat. W obecności młodzieży prostują swoje lekko pochylone sylwetki, natychmiast zapominając o wszelkich dolegliwościach. Czasami z pamięcią bywa u nich różnie. Podczas pewnej premiery, jeden ze starszych aktorów, jak to sam potem określił, poczuł nagle pustkę w głowie. Młodzież wie, że w takich przypadkach powinna ratować sytuację. Tak też było i tym razem. Sceniczny partner tak długo improwizował, zadawał pytania, aż w końcu jedno z nich naprowadziło starszego pana na właściwy trop i wypowiedział swoją kwestię. Na szczęście oprócz osób z zespołu, nikt nie zauważył drobnej wpadki.

Wykłady

Zupełnie inaczej niż w teatrze zachowują się podczas wykładów, które mam przyjemność wygłaszać dla tomaszowskich seniorów - słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Podobnie jak reszta grupy, są skupieni i tak skoncentrowani, jakby chcieli, aby nic nie umknęło ich uwadze. Niektórzy nawet coś sobie notują, bądź proszą, aby jeszcze raz powtórzyć jakieś zdanie, którego nie zrozumieli bądź nie usłyszeli. Najczęściej dotyczy to tematyki z zakresu historii i literatury. Bywa też tak, że prezentuję zagadnienia związane z teatrem. Wtedy aktorzy seniorzy są szczęśliwi, bo w trakcie mojego wystąpienia mogą wyjść na podium, aby głosem i ruchem scenicznym dodatkowo podkreślić podjęty przeze mnie temat. Po takim występie koledzy i koleżanki z uniwersytetu zawsze nagradzają ich gromkimi brawami.

Spotkania przy kominku

Ta stała forma wspólnego spędzania czasu daje seniorom możliwość wykazania się swoimi możliwościami literackimi, aktorskimi i muzycznymi. W zależności od okoliczności, sami przygotowują programy artystyczne i w swojej siedzibie, przy blasku ognia z kominka, prezentują je przed zaproszonymi gośćmi, włączając ich często do wspólnej zabawy. Lubię bywać na tych spotkaniach, ponieważ one utwierdzają mnie w przekonaniu, że mimo upływu lat, w starszych ludziach nadal tkwi młoda dusza i nieprzemijająca fascynacja młodością. Wciąż potrafią cieszyć się życiem i śmiać ( z siebie też!) oraz mieć dystans do pewnych niedoskonałości związanych z wiekiem. A tylko taka postawa, a wraz z nią pogoda ducha i radość nawet z najdrobniejszych rzeczy, wzbogacają wewnętrznie każdego człowieka bez względu na wiek.

Imprezy teatralne

Na imprezę teatralną podsumowującą pracę zespołu teatralnego wszyscy czekają cały rok. Tradycyjnie odbywa się ona w zaprzyjaźnionym lokalu. Wszyscy elegancko ubrani, lekko podekscytowani czekają na projekcję filmu z ostatniej premiery. Każdego roku zarówno młodzież jak i starsi aktorzy chcieliby jak najszybciej zobaczyć swoją grę na ekranie. Ostatnim razem nie czekali zbyt długo…. O! zaczęło się – usłyszałam głos zniecierpliwionej , najmłodszej aktorki. Nagle cisza. Oczy wszystkich wpatrzone w ekran. Czy ich gra im się podoba? Wiedzą tylko oni. Za to ja widzę ich naturalną reakcję . Zachowują się tak, jakby oglądali nieznaną im sztukę. W zależności od sytuacji albo wstrzymują oddech, albo śmieją się tak głośno, jakby z tymi scenami spotkali się po raz pierwszy… Na koniec brawa. Głośne brawa. Dla siebie! Potem wspólny obiad. Starsze panie troszczą się o to, czy na pewno każde dziecko zjadło. Panowie seniorzy dyskutują nad tym, że tę czy inną scenę można było zagrać inaczej. A młodzież posilona obiadem przygotowuje się do tańca. Po chwili jest już są na parkiecie. Muzyka to ich żywioł! A co na to seniorzy? Wcale nie są gorsi. Może nieco wolniejszym krokiem, ale również wchodzą na parkiet...

Zmęczenie powoli daje o sobie znać. Rozmowy powoli cichną…. Za oknem świt. Pora wracać.

Maria Kozyra

Podobne publikacje