Roztoczańskie Klasyki przyciągnęły tłumy!
Cóż to było za wydarzenie! W czwartek 3 maja 2018 roku w Tomaszowie Lubelskim odbyła się wyjątkowa impreza motoryzacyjna - pierwszy Zlot Roztoczańskich Klasyków, na którą przybyli miłośnicy i posiadacze klasycznych samochodów i motocykli. O wrażenia zapytaliśmy jednego z organizatorów - Łukasza Wolanina.
Łukaszu, jak oceniasz pierwszą edycję Roztoczańskich Klasyków?
Szczerze mówiąc, to chyba nikt z organizatorów nie spodziewał się aż takiego zainteresowania wśród ludzi wystawiających auta jak i oglądających. Jest motywacja do dalszego działania.
Kiedy będzie kolejny zlot?
Kolejny zlot na pewno się odbędzie. Dokładnej daty jeszcze nie znamy, lecz bardzo prawdopodobne, że będzie to 3 maja. Jest to dobry okres z tego względu, że w tym czasie nie ma innych podobnych imprez w okolicy.
Czy jest coś co należałoby "ulepszyć" biorąc pod uwagę kwestie organizacyjne w kolejnej edycji?
W kolejnej edycji chcielibyśmy zlot otworzyć bardziej na ludzi, mianowicie wyobraźcie sobie: leżaki, kocyki, foodtrucki, grill, chill pełen luz, a wszystko w rodzinnym gronie i z pięknymi klasykami, które są poustawiane w nieładzie. Nowego miejsca jeszcze nie możemy zdradzić, ale powiem tyle, warto będzie nas odwiedzić chociaż na chwilę.
Skąd wziął się pomysł na tego typu wydarzenie?
Wszystko zaczęło się od pasji do klasyków. Spotkało się czworo ludzi, którzy kochają motoryzację. To nie mogło się nie udać! Po tej edycji jesteśmy silniejsi i powtarzamy sobie, że nie ma rzeczy nie możliwych. Wystarczą chęci do działania i zgrana ekipa.
Bardzo dziękujemy za rozmowę i czekamy z niecierpliwością na kolejny motoryzacyjny zlot Roztoczańskich Klasyków!
A oto sprawcy "całego zamieszania": od lewej Łukasz Wolanin, Kamil Pawelec, Maciej Czerniatowicz i Dariusz Krech.
fot. Profil Facebook Roztoczańskie Klasyki